niedziela, 24 marca 2013

Chamec niech spłonie


"Przez siedem dni nie znajdzie się w waszych domach zakwas. Bo każdy człowiek, który będzie jadł z zakwaszonego, będzie odcięty od społeczności Jisraela. Niczego zakwaszonego nie będziecie jedli. We wszystkich waszych siedzibach będziecie jedli mace" [Szemot/Wj/II Moj 12,19-20]


Baruch ata Haszem, Elohejnu Melech Haolam, aszer kidszanu bemicwotaw weciwanu al biur chamec.
Błogosławiony jesteś Ty, Haszem, nasz Bóg, Król świata, który uświęciłeś nas swoimi przykazaniami i nakazałeś nam usunięcie chamecu.

Tego wieczoru módlmy się do Adonai, naszego Boga, którego domownikami staliśmy się przez krew Prawdziwego Baranka, aby usunął zakwas obłudy z naszych serc i zakwas grzechu z naszych kościołów. Módlmy się, aby ogień Ducha Świętego wypalił chamec w naszym życiu! 
Kto ma pragnienie w sercu, niech powie: Amen!

Na dobę przed Paschą, w wieczór w którym zaczyna się 14 nisana, w każdym żydowskim domu, w takim oczywiście w którym przestrzega się nakazów Tory, rozpoczyna się szukanie kwasu - chamecu. W Nowym Testamencie czytamy, że Jezus pokazuje nam również duchowe znaczenie tej czynności, zakwasem nazywa obłudę i pychę. Śmiało możemy zaryzykować stwierdzenie, że cechy te są główną przyczyną naszych grzechów, zarówno tych w relacji z Bogiem jak i ludźmi. Pycha przed Bogiem podpowiada nam, że wiemy lepiej niż Biblia, co DZIŚ jest skuteczne w pobożności, bo Biblię napisano TAK DAWNO a dziś jest INACZEJ. Czy człowiek i jego pobudki jakimi się kieruje zmieniły się przez ostatnie tysiąclecia? Czy może tylko sposoby i wyrafinowanie we wprowadzaniu własnej woli? Skoro choroba się nie zmieniła, to nie zmieniło się i lekarstwo. W relacjach międzyludzkich pycha i obłuda podpowiadają nam, że MY lepiej WIEMY, że to MY jesteśmy PRZEŚLADOWANI. To nam się NALEŻY przeproszenie, bo to nas skrzywdzono, to nam należy się zrozumienie, bo to my jesteśmy ofiarami itp itd. Jednak trzeba trzeźwo spojrzeć na siebie, jesteśmy tylko PROCHEM z którego powstaliśmy i w który się obrócimy a który koła historii rozrzucą po drogach niepamięci. Nie mamy podstaw aby uważać się za więcej wartych od innych ludzi. Nie ważne czy spotykamy inaczej wierzących czy nie wierzących, czy (o zgrozo) homo czy hetero, czy wolontariuszy czy morderców - wszyscy jesteśmy z tej samej gliny, mamy te same pragnienia i wątpliwości, niektórzy jednak przegrywają z sobą i swoimi popędami. Nie chodzi tu o  przymykanie oczu na grzech, wręcz przeciwnie! Grzech w kościele też jest zakwasem i należy go usunąć! Wszyscy jednak, czy dobrzy, czy źli, jesteśmy stworzeni na obraz Boga. Gdy jednak jedni próbują ten obraz oczyścić i wzmocnić, inni go zamazują. Skoro jesteśmy prochem, nic nie znaczymy w kontekście wieków, historii, narodów, równocześnie jednak mamy wielką wartość w oczach Boga, bo nie zawahał się zapłacić za nas największej ceny - życia Jezusa. Skoro towar jest wart tyle ile za niego zapłacono to jesteśmy najdroższym prochem z jakiego kiedykolwiek coś ulepiono! W oczach Boga przedstawiamy taką samą wartość jaką ma umiłowany Syn Boży! Pamiętajmy jednak, że Bóg nie zawahał się poświęcić swego Umiłowanego Syna, może chcieć także użyć i nas. 

Usuńmy zakwas z naszego życia, aby Bóg nie uznał nas za niezdatnych i nie usunął nas. Usuńmy zakwas z naszych kościołów, aby Bóg nie musiał tego robić. Bo to może już być bolesne.

Refleksja na Święto Przaśników 2013/5773

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Uczniowie łowią ryby...

Pozwoliłem sobie przetłumaczyć krótki wykład rabina Michaela Zinna... Jezus umarł, Jezus zmartwychwstał i ukazuje się uczniom kolejny raz, ...